Nawet najbardziej doświadczonym reporterom zdarzają się wpadki językowe, szczególnie kiedy program jest emitowany na żywo, a wypowiedzi towarzyszą silne emocje.
Takie ciekawe i zabawne sformułowania najczęściej słyszymy z ust komentatorów sportowych. Wystarczy przytoczyć kilka przykładów:
„I znowu niecelne trafienie!”
„Obrońca wybił piłkę na tak zwany przysłowiowy oślep.”
„Wszystko w rękach konia.”
„Błyskawicznie przełączamy się teraz z programu pierwszego na jedynkę.”
„Wiatr wieje im w plecy tzn. wieje im w twarz, bo przecież płyną tyłem
do przodu.”
„A teraz wychodzi Bułgar z Bułgarii.”
„Norwegia ma największy procent uprawianych sportowców.”
„A teraz wychodzi rosyjski Gruzin polskiego pochodzenia.”
Niektóre sformułowania powodują niekontrolowany śmiech odbiorców, przyprawiając ich niemal o łzy. Zdarza się, że gubimy sens wypowiedzi komentatora, ale za to nikt nie pozostanie na nie obojętny i z pewnością zapadną wszystkim w pamięć.
Warto jednak czasem opanować emocje i spokojnie skonstruować zdanie, które odda nasze intencje. Będziemy mieć pewność, że zostaniemy zrozumiani i unikniemy śmieszności.
W tym celu, jeśli mamy wątpliwości, warto sięgnąć do słownika poprawnej polszczyzny, np. z serii słowników online wydawnictwa Naukowego PWN.
Więcej: http://www.goldenline.pl/forum/511998/zabawne-wpadki-jezykowe-znanych