W świecie pełnym multimediów oraz ogólnej dostępności Internetu wiele osób rezygnuje z kina i spędza czas przed monitorem swojego komputera oglądając filmy oraz słuchając muzyki. W jaki sposób powiązani są z tym tłumacze? To właśnie dzięki nim zwykły użytkownik może poznać słowa ulubionej piosenki lub obejrzeć kolejny odcinek serialu.
Spory czas temu dotarła do nas informacja, że największa baza napisów http://napisy.org została zamknięta,a jej właścicielom zarzucono łamanie praw autorskich.Niestety, ucierpieli także na tym sami tłumacze, którzy traktowali to jako hobby.
„[…] Jest nas, tłumaczy-hobbystów, wielu. Mamy różne pasje, cele, zainteresowania. Różnimy się płcią, wiekiem, doświadczeniem zawodowym, przekonaniami i wyznawaną religią. Przynależymy do różnych grup społecznych. Są wśród nas również osoby niepełnosprawne. Łączy nas jedno – bezgraniczna miłość do filmów.[…]”
Należy przypomnieć, że tłumacze nie otrzymywali wynagrodzenia za tak wykonane tłumaczenia. Robili to całkowicie za darmo dla całego społeczeństwa. Cóż, w dzisiejszych czasach trudno o bezinteresowność. Dzięki tłumaczom z napisy.org oraz dostępności do Internetu osoby z mało zurbanizowanych terenów mogły obejrzeć film ( ściągnąć , kupić , VOD ) oraz pobrać do niego polskie napisy. Bez napisów wiele z wartościowych filmów nie zostałoby obejrzanych a jeśli nawet, to dany film mógłby być źle zinterpretowany, a tego żaden scenarzysta i reżyser nie chciałby doświadczyć.
„Naszym celem jest przede wszystkim niesienie pomocy osobom nie władającym językiem obcym w sposób niezbędny do pełnego zrozumienia oglądanego filmu, ale i tym, które mają problemy z obejrzeniem nawet w pełni legalnych kopii. Znamy niejedną osobę, która nie ma możliwości obejrzenia filmu z przyczyn od niej niezależnych. Z naszych „usług” korzystają m.in. osoby głuchonieme, pozbawione możliwości zrozumienia filmu ze ścieżką dźwiękową czytaną przez lektora, czy też niedowidzące, o których dystrybutorzy zdają się nie pamiętać – jedyną pomocą dla tych osób są nasze tłumaczenia, które mogą dzięki rozwojowi Internetu i technologii dostosować do swoich potrzeb, choćby przez zmianę wielkości wyświetlanej podczas emisji filmu czcionki.”
Dzięki napisom film trafia do szerszej publicznosci wbrew pozorom zwiększając dochody dystrybutorów i producentów. Rozwój powinien być priorytetem dla ludzkości. Tak więc, jeśli producenci nie dostarczają profesjonalnych tłumaczeń panuje zasada „zrób to sam”. Atak na rozwój oraz edukację poprzez kinematografię jest większym przestępstwem w moim mniemaniu niż tłumaczenie napisów dialogowych. Sprawa nie dotyczy tylko napisów ale także i książek. Wiele z bestsellerów zanim pojawiło się na rynku polskim było tłumaczonych przez tłumaczy hobbystów oraz fanów. Przykładem może być książka „Harry Potter – Książe Półkrwi”. Gdy w sieci pojawiło się nieoficjalne tłumaczenie każdy fan od razu je pobrał i przeczytał. Pomimo dobrego tłumaczenia każdy pragnął kupić tą książkę w księgarni w momencie pojawienia się oficjalnego przekładu. Na szczęście ataki na portale z napisami zostały zaprzestane i nadal zwykły użytkownik gdziekolwiek by się nie znajdował może korzystać z dobrodziejstwa Internetu oraz dziękować za bezinteresowność tłumaczy – hobbystów.