Nauka języka nierozerwalnie wiąże się z „oswajaniem” nowej kultury oraz z zaznajamianiem się z obyczajami jego native speakerów. Bez tego bagażu cywilizacyjnego czysto mechaniczne opanowanie języka na niewiele się zda, bo jak wiadomo, każdy język żyje i rozwija się razem z ludźmi, którzy się nim posługują. Myślę, że taką integralną częścią każdej kultury są święta religijne, w tym to, które obecnie przeżywamy, czyli Boże Narodzenie. Dla nas Polaków karp na wigilię, sianko pod obrusem czy 12 potraw są stałymi punktami świąt Bożego Narodzenia. Ale myślę, że dla przeciętnego Włocha czy Szweda mogą nie być tak oczywiste. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak święta spędzają inni mieszkańcy Europy? Pogrzebałam trochę w Internecie i znalazłam, co następuje:
Estonia
Okazuje się, że z Estonią łączy nas… słoma oraz turoń. W tym nadbałtyckim kraju w Wigilię rozściela się słomę na podłodze. Dawniej po wieczerzy siedziano na niej przez cały wieczór, gdyż od tego zależał dobrobyt i powodzenie w nadchodzącym roku. Natomiast turoń był nazywany przez Estończyków noworocznym kozłem, ale podobnie jak i u nas zabawa polegała na „chodzeniu po domach”.
Meksyk
Tu świętowanie rozpoczyna się już 16 grudnia od ceremonii zwanej posadą, czyli schronieniem. Trwa ona 10 dni i symbolizuje 10-miesięczną wędrówkę Marii i Józefa do Betlejem. W Meksyku na próżno by szukać choinki, natomiast tradycją są wieńce z wilczomlecza, czyli gwiazdy betlejemskiej.
Węgry
W Wigilię stół posypuje się soczewicą, która symbolizuje dobrobyt, a pod obrus wkłada siano. Do głównych potraw zalicza się zupę rybną, rybę smażoną oraz rybę w galarecie, zawijaniec z makiem i orzechami, a także gołąbki. Na wsi żywa jest wciąż tradycja palenia pni drzew przez cały wieczór wigilijny.
Powyżej przedstawiłam tylko kilka tych najciekawszych informacji, które udało mi się znaleźć. Jest tego znacznie więcej na stronie: http://swietabozegonarodzenia.pl/?page_id=63