Adaptacja, czyli przystosowywanie do określonych warunków, w przypadku tłumaczeń ma ogromne znaczenie. Jednym z najpoważniejszych wyzwań zawodowych jest dla tłumacza adaptacja kulturowa dialogów do filmów, czyli przygotowanie dubbingu.
Znany polski tłumacz i dialogista Bartosz Wierzbięta jest tłumaczem dialogów do wielu filmów animowanych. Jego filmografia jest imponująca, a tytuły filmów, przy których pracował, można znaleźć na stronie http://www.filmweb.pl/person/Bartosz+Wierzbi%C4%99ta-108802
Bartosz Wierzbięta doskonale więc zna zasady takiej pracy. Jak sam przyznaje, dialogi z tekstu oryginalnego trzeba dostosować do odbiorców, tak by oddać oryginalny sens, zabarwienie emocjonalne, charakter postaci i okoliczności.
Jeśli posłucha się dialogów w Shreku, to wiadomo, że naszych odniesień kulturowych w oryginale nie było, a dosłowne tłumaczenie dialogów nie oddawałoby charakteru postaci filmu. Dzięki adaptacji dialogów do warunków polskich i mentalności Polaków tłumacz stworzył niemal na nowo bohaterów filmu. Bo przecież Osioł w wykonaniu Eddiego Murphy’ego i Osioł w interpretacji Jerzego Stuhra to dwie zupełnie różne postacie.
Wystarczy podać kilka przykładów wypowiedzi tej postaci w polskim dubbingu oraz dosłowny przekład dialogów ze Shreka:
Osioł: Gadam, latam, pełny serwis. (Teraz jestem latającym i gadającym osłem).
Osioł: Naprawdę stary, zainwestuj w tik-taki, bo ci jedzie! (Zdecydowanie potrzebne ci tik-taki, bo twój oddech cuchnie).
Osioł: Będziesz się bił ze smokiem i uganiał za jakąś lalą, żeby Farquaad oddał ci ziemię, którą straciłeś, bo on zesłał tam stado przeciętnych inaczej, mam rację? (Będziesz walczył ze smokiem i uratujesz królewnę, żeby Farquaad oddał ci bagno, które straciłeś tylko dlatego, że on zapełnił je dziwolągami, mam rację?)
Osioł: Brachu, ale nastroje. Zachód jak w mordę strzelił. (Czy to nie romantyczne? Tylko spójrzcie na ten zachód słońca).
Osioł: O ty w dzwonek! Już po ptakach. (Matko jedyna! Już to powiedział).
Osioł: Dobra, ręce do góry! Mam smoka i nie zawaham się go użyć. To się nazywa wejście! (Dobra, nie ruszać się. Mam tu smoka i nie boję się go użyć. Jestem osłem na skraju wytrzymałości).
Również w przypadku wielu innych tekstów, zwłaszcza o charakterze marketingowym i reklamowym, o jakości tłumaczenia decyduje przede wszystkim umiejętne dostosowanie go do realiów kulturowych jego odbiorców. Gwarantuje to, że tekst będzie interpretowany przez odbiorców zgodnie z intencją autora i będzie w pełni oddawał charakter tekstu oryginalnego.
Pełny wywiad z Bartoszem Wierzbiętą: http://www.textum.pl/tlumaczenia/portal_tlumaczy/informacje/ogolne/artykuly/moj_shrek.html