Dziś, 4 marca, swoje urodziny obchodziłby Ryszard Kapuściński. Warto chyba przy tej okazji wspomnieć tego najwybitniejszego pisarza spośród polskich reporterów. Zwany był „cesarzem reportażu”, a obok Stanisława Lema był najczęściej tłumaczonym za granicą polskim autorem.
Posiadał niesamowitą zdolność obserwacji i spostrzegania tego, co dla innych jest niewidoczne i przede wszystkim był człowiekiem ciekawym świata. Ciekawość stanowiła główny motor jego działania, ciekawość świata w ogólności, ale przede wszystkim – ciekawość ludzi. Zarówno wielkich tego świata, ale także, a może zwłaszcza, tych małych, uzależnionych od kaprysów historii, tych, którzy stają się ofiarami tyranii i rewolucji.
Sam mówił: ”Tak naprawdę nie wiemy, co ciągnie człowieka w świat. Ciekawość? Głód przeżyć? Potrzeba nieustannego dziwienia się? Człowiek, który przestaje się dziwić jest wydrążony, ma wypalone serce. W człowieku, który uważa, że wszystko już było i nic nie może go zdziwić, umarło to, co najpiękniejsze – uroda życia.”
Charakterystyczną cechą reportaży Kapuścińskiego jest to, że choć opowiadają o ruchach masowych, wielkich przemianach i wielkich kataklizmach, ich narrator interesuje się z reguły jednostkami, ich indywidualnym doświadczeniem, ich przeżywaniem tego, w czym los kazał im brać udział. Jego narrator pyta i obserwuje, czasem się dziwi, ale prawie nigdy bezpośrednio nie ocenia. Dzieje się tak, jak w wybitnych dziełach literackich: władza sądzenia pozostawiona została czytelnikowi.
http://kapuscinski.info/index.php5