Tytuł posta brzmi trochę biologicznie, a trochę socjologicznie, ale jest taki, ponieważ nawiązuje ściśle do kolejnej pozycji, którą chciałabym polecić tłumaczom, jako wartą lektury. Chodzi mianowicie o propozycję Małgorzaty Tryuk Przekład ustny środowiskowy.
Autorka omawia w nim sytuacje, w których dochodzi do kontaktu dwóch typów rozmówców, którzy z różnych przyczyn posługują się innym typem języka. W praktyce do tego typu spotkań dochodzi w sytuacjach oficjalnych, najczęściej o charakterze instytucjonalnym, kiedy to rozmówcy mają inny status społeczny. W takich przypadkach tłumacz musi często pełnić role: …organizatora spotkania, koordynatora rozmowy, asystenta, pośrednika kulturowego, adwokata, rozjemcy, cenzora, powiernika, przewodnika, zdrajcy, osoby, która musi sprostać rozmaitym sytuacjom trudnym z punktu widzenia etycznego… Autorka pokazuje, jak radzić sobie w tego typu sytuacjach oraz jak wywiązywać się dobrze z najważniejszego obowiązku, jaki spoczywa wtedy na tłumaczu – pomocy w dostępie do sprawiedliwości i dopilnowaniu poszanowania praw i godności człowieka.