Zachowania dyskryminujące dotyczą wielu sfer życia i obejmują głównie takie aspekty, jak obyczajowość, prawo i zachowania językowe. Poprawność polityczną rozumiemy jako swego rodzaju kodeks językowy, którego należy przestrzegać, aby uniknąć takich wypowiedzi i działań, które mogłyby urazić jakąś mniejszość etniczną lub religijną. Za wszelkie problemy związane
z nazewnictwem grup społecznych i nie tylko odpowiadają przede wszystkim różnice kulturowe. Zderzenie różnych poglądów, schematów myślenia i systemów wartości może powodować zaburzenie procesu komunikacji międzyludzkiej. Jednak dzięki wiedzy i świadomości różnorodności kulturowej jesteśmy w stanie ten proces usprawnić. Jak natomiast wygląda kwestia poprawności politycznej w procesie tłumaczenia? Czy tłumacz powinien przestrzegać zasad poprawności politycznej, czy raczej kierować się własnymi przekonaniami?
Nazwy grup etnicznych i rasowych
Nie istnieją jasno określone zasady nazywania grup społecznych, dlatego nietrudno o popełnienie gafy przez tłumacza. Powszechnie zaleca się stosowanie określeń akceptowanych przez przedstawicieli konkretnych mniejszości narodowych. Przykładowo, jednym z najbardziej kontrowersyjnych terminów określających daną grupę etniczną jest wyraz Czarny (Black), odnoszący się do osoby czarnoskórej. Jednak według zasad poprawności politycznej wyraz Czarny i jego ekwiwalent w języku angielskim Black ma wydźwięk pejoratywny, dlatego zaleca się używanie sformułowania Afroamerykanin (African-American) dla określenia osób czarnoskórych.
Terminologia związana z niepełnosprawnością
Nazywając określone osoby z niepełnosprawnościami, obecnie przyjmuje się zasadę stawiania osoby na pierwszym miejscu, a nie skupianie się na jej konkretnej dysfunkcji. Przykładowo, nazywając osoby niepełnosprawne, bezpiecznie jest używać sformułowań, takich jak osoby niedowidzące (visually impaired), osoby z porażeniem mózgowym (people with mental illnesses) itd. Ta kwestia dotyczy nie tylko tłumaczy, ale również każdego z nas. Powinno się unikać negatywnych terminów, takich jak upośledzony, kaleka. Wiele osób niepełnosprawnych nie akceptuje również wyrażeń slangowych, takich jak na przykład sprawny inaczej, inwalida narządu ruchu.
Nazwy zawodów – feminatywy
Większość nazw zawodów w języku angielskim nie wskazuje na płeć, na przykład teacher, cook, dlatego tłumacz może napotkać problemy podczas tłumaczenia takich wyrazów na język polski. Według Rady Języka Polskiego możliwe jest stosowanie żeńskich nazw zawodów, co świadczy
o równouprawnieniu kobiet. Niekiedy stanowi to jednak problem, ponieważ okazuje się, że wiele
z nich brzmi dwuznacznie. Zgodnie z zasadą tworzenia nazw żeńskich poprzez dodanie końcówek
-a lub -ka w języku polskim możliwe jest utworzenie takiego wyrazu jak premierka, czy premiera. Dodając jeszcze formę grzecznościową Pani do słowa premiera, w konsekwencji mogłoby być rozumiane dwojako: jako kobieta na stanowisku premiera oraz kobieta – czyja? – premiera. Czym powinien kierować się tłumacz przy podejmowaniu decyzji związanych z tłumaczeniem żeńskich nazw zawodów – zasadami językowymi czy zdrowym rozsądkiem?
Wiedza oraz świadomość kulturowa są niezwykle ważne w procesie tłumaczenia, ponieważ pozwalają na podejmowanie właściwych decyzji przez tłumacza. Kwestie omówione w tym artykule stanowią jedynie część problemów tłumaczeniowych, z jakimi spotyka się tłumacz, dlatego proces tłumaczenia jest niezwykle wymagającą czynnością, lecz niestety często niedocenianą.
M.S.
Źródła:
http://niepelnosprawni.sggw.pl/MPIPS_Savoir_vivre.pdf
https://core.ac.uk/download/pdf/197752586.pdf
https://rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1861:stanowisko-rjp-w-sprawie-zenskich-form-nazw-zawodow-i-tytulow