Zapożyczenia językowe, to zjawisko mieszania się języków, przechodzenia pewnych zwrotów, słów czy konstrukcji składniowych z jednego języka do drugiego. I tak, w języku polskim nie dziwią nas słowa zaczerpnięte z języka angielskiego, niemieckiego, czy nawet tureckiego bądź węgierskiego. A już na pewno nie zaskakują wyrazy mające swój źródłosłów w łacinie.
Niejeden z Was zapewne się zdziwi, jeśli usłyszy, że w języku polskim funkcjonują słowa zaczerpnięte z języka nahuatl – języka z grupy uto-azteckiej, lingua franca na terenie dzisiejszego Meksyku w czasach przedkolumbijskich. Był to główny język Azteków.
Aztekowie, inaczej Mexikowie (wymowa: Meszikowie), to naród indiański przybyły z mitycznej krainy Aztlán na teren jeziora Texcoco, na którym zbudowali stolicę swojego imperium – Tenochtitlan. To właśnie na miejscu tego miasta, konkwistadorzy na czele z Hernanem Cortesem zbudowali Miasto Meksyk pod podboju państwa tubylczego.
Zapożyczenia językowe od tej grupy, znane są przede wszystkim w słowach z dziedziny kulinarnej. Europejczycy zaczerpnęli od Azteków wiele warzyw, czy innych składników pokarmowych wraz z ich nazwami. To właśnie Aztekowie jako pierwsi poznali czekoladę (w nahuatl: xocolatl – wymowa: szokolatl), która powiązani w swojej kulturze z boginią płodności, a dostęp do niej mieli tylko ludzie z najwyższych sfer: kapłani, władcy i najbogatsi obywatele imperium. Pito ją gorzką (nie znano cukru) i często przyrządzano z chili (nazwa również z języka nahuatl). Podstawowym składnikiem w diecie wielu prekolumbijskich ludów Ameryki Łacińskiej (nie tylko Azteków, ale m.in. Majów czy Inków) była kukurydza i wyrabiane z mąki kukurydzianej tortille, które do dziś znane są na całym świecie. Ponadto wielu z nas lubi kakao, czyli azteckie cacahuatl i nie ma pojęcia, że ziarna kakao pełniły rolę pieniądza w państwie Mexików. Meksykański sos guacamole znany również w naszym kraju, został wymyślony przez ten sam lud, a jego nazwa w jego języku brzmiała āhuacamolli – podobnie, prawda?. Sos przyrządzany jest na bazie awokado, czyli āhuacatl.
Lista zapożyczeń jest dłuższa i można ją powiększyć: quetzal, kojot, atole (napój alkoholowy) czy ocelot. Również toponimy, takie jak Meksyk, Gwatemala czy Nikaragua mają swoje korzenie w nahuatl. Ponadto z tego języka zaczerpnięto m.in. do angielskiego, czy hiszpańskiego nazwę pomidora – tomatl, bo przecież pomidory przybyły właśnie z Ameryki do Europy.
Aktualnie, językiem nahuatl posługują się głównie ludy zamieszkujące regiony wiejskie w Meksyku, czy Gwatemali. Mówi w nim około 1.7 miliona osób, jednak nie brzmi już on tak samo jak język rdzennych mieszkańców Ameryki z czasów przed hiszpańskich. W tym momencie spotkamy w nim wiele naleciałości z języka hiszpańskiego. Zmiany dokonały się nie tylko w mowie, ale również w pisowni. Aztekowie używali do zapisu pisma piktograficznego dodając elementy logo graficzne. Współcześnie używa się alfabetu łacińskiego. Istotnym jest również, że konstytucja Meksyku nie ustala języka urzędowego a języki narodowe, którymi są hiszpański oraz 63 języki autochtoniczne, w tym właśnie nahuatl jako ten wiodący. Poza tym dominującą rolę odgrywają tutaj różne języka majańskie.
(WS)