Po dwuletniej walce z rakiem zmarł Patrick Swayze.
Filmy z jego udziałem zawsze miały wyjątkowy charakter. Każdy pamięta go z kultowego Dirty Dancing czy serialu Północ-Południe. Ja pamiętam go z Uwierz w ducha, The Outsiders, Steel Dawn oraz mojego ulubionego Road House.
Każdy film, w którym występował, nabierał nowych kolorów. Cenię go jednak nie tylko za świetną grę aktorską – również za aktywne wspieranie organizacji charytatywnych i za postawę wobec choroby. Warto też odnotować, że ze swoją żoną Lisą Niemi przeżył w małżeństwie 34 lata, co w Hollywood nie zdarza się często…
Sam niechętnie poddawał się leczeniu. Gdy przechodził chemioterapię, mówił: „Zatruwam tego potwora”. Ciężko chory grał w serialu The Beast.
Nietuzinkowa postać oraz niezwykły aktor, który pomimo śmierci nie opuścił fanów.
Jego filmy są i będą ponadczasowe.