13 czerwca 2012 roku media doniosły o wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Rosji, Siergieja Ławrowa, który otwarcie oskarżył USA o zbrojenie syryjskich rebelian" />

13 czerwca 2012 roku media doniosły o wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Rosji, Siergieja Ławrowa, który otwarcie oskarżył USA o zbrojenie syryjskich rebeliantów, walczących z siłami rządowymi. Według agencji AFP, był to pierwszy raz, kiedy takie zarzuty padły ze strony wysokiego rangą przedstawiciela rosyjskich władz pod adresem USA. Do tej pory Moskwa poprzestawała na uwagach w odniesieniu do „zagranicznych mocarstw”, bez wskazywania na konkretne państwo.

Wypowiedź ta wywołała ogromne poruszenie w międzynarodowych mediach.

Co się jednak okazało?

Niefortunna wypowiedź była wynikiem błędnego tłumaczenia słów Siergieja Ławrowa przez irańskich tłumaczy. Przedstawiciel wydziału prasowego rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych przedstawił oficjalną wersję wypowiedzi polityka w języku rosyjskim, w której oskarża on USA o regularne przesyłanie wyposażenia wojskowego do krajów regionu.

Powyższa historia pokazuje, jak duże znaczenie może mieć pomyłka tłumacza, która ostatecznie jest w stanie doprowadzić nawet do konfliktu na szczeblu międzynarodowym.

KG

Pomożemy w tłumaczeniu.Zadzwoń