Jakie języki warto znać? A jakie trzeba znać? Myślę, że na to drugie pytanie odpowiedź nasuwa się sama. Oczywiście obowiązkowa jest znajomość angielskiego, bez której trudno jest poruszać się we współczesnym świecie. A jak to jest z innymi językami? Okazuje się, że na drugim miejscu pod względem popularności w Polsce jest niemiecki. Ponieważ prowadzimy z naszym zachodnim sąsiadem liczne interesy, znajomość tego języka jest przydatna. Również francuski i hiszpański zyskały na popularności i plasują się zaraz po niemieckim. Jednak czy znajomość tych języków gwarantuje znalezienie pracy? Tak, pod warunkiem że znamy je obydwa. Znajomość jednego języka już niestety nie wystarcza. Pracodawcy coraz częściej oczekują znajomości co najmniej dwóch języków i zdarza się, że dość nietypowych, jak duński czy niderlandzki.
A jak przedstawia się sytuacja na rynku tłumaczeń? Wiadomo, że najwięcej tłumaczy specjalizuje się w przekładzie z i na j. angielski. Konkurencja jest spora i trzeba ostro walczyć o zlecenia, chyba że ktoś ma już ugruntowaną pozycję i tłumaczy od wielu lat. Podobnie jest z tłumaczami języka francuskiego, niemieckiego czy rosyjskiego. Oczywiście „świeżynkom” jest najtrudniej. Ostatnio coraz więcej pojawia się tłumaczeń z i na j. chiński. Czyżby nadszedł czas na naukę języka Państwa Środka? A co z mniej popularnymi językami, jak np. fiński czy estoński? Niewielka grupa osób tłumaczy z/na te języki, ale liczba zleceń też nie jest raczej wielka. Jaka jest zatem odpowiedź na moje pytanie: które języki warto znać? Myślę, że najlepiej te, których nauka sprawia nam największą przyjemność. 🙂