W Unii Europejskiej obowiązują 23 języki urzędowe, które są równocześnie językami roboczymi: angielski, bułgarski, czeski, duński, estoński, fiński, francuski, grecki, hiszpański, irlandzki, litewski, łotewski, maltański, niderlandzki, niemiecki, polski, portugalski, rumuński, słowacki, słoweński, szwedzki, węgierski i włoski.
A teraz wyobraźmy sobie obrady Komisji Europejskiej i wystąpienie jednego z komisarzy, którego przemówienie należy przetłumaczyć na wszystkie wyżej wymienione języki… Kto zajmuje się organizacją takich spotkań i czuwa nad tym, aby przebiegały one sprawnie i bez zakłóceń? W tym celu właśnie powołano Dyrekcję Generalną ds. Tłumaczeń Ustnych.
W ciągu jednego roku koordynuje ona tłumaczenia na potrzeby około 11 000 spotkań, w tym dla takich instytucji jak: Komisja Europejska, Europejski Bank Inwestycyjny, Komitet Ekonomiczno-Społeczny, Rada Unii Europejskiej. Aby zapewnić tłumaczenie symultaniczne wszystkim państwom członkowskim w trakcie jednego spotkania, Dyrekcja musi zatrudnić jednorazowo aż 69 tłumaczy! Nobel dla osoby, która bezpośrednio zajmuje się logistyką takiego spotkania ;-).