Wszyscy wiemy jak brzmi amerykański akcent. Stykamy się z nim od dawna, choćby oglądając „Ranczo” w telewizji, zasłynął nim także były korespondent Wiadomości, Mariusz Max-Kolonko. W życiu codziennym ten akcent towarzyszy osobie kultowego już bywalca polskich wesel, nieśmiertelnej Ciotce z Ameryki, choć należy dodać, że jego amatorskie interpretacje bywają mniej lub bardziej udane.
Zatem jaka jest geneza tego akcentu? Język angielski przybył do Nowego Świata wraz z kolonizacją dokonaną przez Anglików, kiedy jednakże koloniści brytyjscy stracili swoją charakterystyczną manierę przeciągania samogłosek i skąd w ogóle wziął się akcent amerykański?
Pierwszym krokiem dogłębnej analizy tego zagadnienia jest wyjaśnienie, co rozumiemy pod pojęciami akcent brytyjski i amerykański. Sytuacją typową dla większości języków na świecie jest przecież wiele wariacji w obrębie typowego akcentu. Tak jak Polacy zamieszkujący poszczególne regiony kraju mają pewne naleciałości językowe, podobnie w Anglii czy Stanach Zjednoczonych mieszkańcy różnych części kraju, pojedynczych stanów, a nawet dzielnic tego samego miasta wykazują w mowie rozmaite manieryzmy. Przykładami mogą tutaj być choćby akcent brooklyński czy akcent typowy dla mieszkańców Teksasu. Można stwierdzić, że terminy „akcent amerykański” i „akcent brytyjski” są więc w znacznej mierze uogólnieniami.
To, co większość Amerykanów postrzega jako akcent brytyjski, w standaryzowanej nomenklaturze nazywane jest wzorcową wymową brytyjską (Received Pronunciation), znaną także jako Angielski Prywatnych Szkół czy Angielski BBC. Z kolei to, co mieszkańcy Stanów odbierają jako brak akcentu, to akcent Generalny Amerykański (General American), czasami nazywany „akcentem prezentera informacyjnego”(Newscaster English), lub „angielskim z kablówki”(Network English). Nie wchodząc jednak w szczegóły akcentowania w poszczególnych regionach, skupmy się na dwóch głównych sposobach wymowy języka angielskiego.
Jak zapewne wiedzą miłośnicy bajki „Pocahontas”, koloniści angielscy swoją pierwszą stałą osadę w Nowym Świecie założyli w Jamestown, w Wirginii w 1607 roku. W tamtym czasie brzmieli jeszcze bardzo podobnie do swoich rodaków za oceanem. Tutaj jednak urywa się wiarogodny ślad ewolucji tego akcentu. Pewne źródła znajdujemy dopiero prawie trzysta lat później (pierwsze nagranie ludzkiego głosu pochodzą z 1860). Pokazują one, że wersje angielskiego, którym posługiwano się w Nowym i Starym Świecie, bardzo się od siebie różniły. Mamy tu więc do czynienia z blisko trzema wiekami bez materialnych źródeł historycznych, niemożliwie jest zatem ustalenie, kiedy dokładnie akcent amerykański wyodrębnił się od swego brytyjskiego protoplasty.
Jeśli chodzi o przyczyny tego zjawiska, jednym z czynników determinujących przemianę akcentu jest rotacyzm. Akcent Generalny Amerykański jest rhotic, to znaczy, w słowach takich jak hard wymawiana jest litera h. Natomiast typowy akcent brytyjski ma charakter non rhotic, co oznacza, że w tym samym słowie nie wymawia się litery h. Co ciekawe, przed i w trakcie Rewolucji Amerykańskiej, Anglicy, zarówno ci w ojczyźnie, jak i koloniści, w większości mówili z akcentem rhotic. Niestety, na tym kończy się zakres wiedzy o wspomnianym akcencie. Istnieje wiele rozmaitych twierdzeń na temat mowy mieszkańców Appalachów, wybrzeża Karoliny Północnej, obszaru Tidewater i Wyspy Tangier w Wirginii; mitów głoszących, jakoby w tych okolicach języka angielski miał nieskorumpowane brzmienie bliskie mowie czasów elżbietańskiej Anglii, jednakże wszystkie z nich zostały już obalone przez lingwistów.
Angielski typu non-rhotic rozpowszechnił się na południu Anglii wraz z przełomem XIX wieku, gdzie stał się oznaką przynależności do średnich i wyższych klas społecznych. Akcent ten został zestandaryzowany jako wzorcowa wymowa brytyjska, której specjaliści uczyli wszystkich życzących sobie brzmieć modnie. Ponieważ był to akcent zrozumiały i nie posiadając żadnych regionalnych naleciałości, rozprzestrzenił się w Anglii i Imperium Brytyjskim poprzez siły zbrojne, służbę cywilną i, z biegiem czasu, radio i telewizję.
W tamtym okresie akcent ten robił zawrotną karierę także za oceanem. Było to widoczne zwłaszcza w przypadku byłych kolonistów, którzy przyswoili go sobie by uwydatnić swoją pozycję społeczną, a także mieszkańców Bostonu, Richmond, Charlestonu i Savannah – miast portowych, które wciąż posiadały silne więzi handlowe z Anglią. Począwszy od południowo-wschodniego wybrzeża, wzorcowa mowa brytyjska rozprzestrzeniła się na większą część Południa, w kulturze dostatku wielkich plantacji.
Wojna Secesyjna i industrializacja niosły ze sobą wielkie zmiany. Wraz z nimi, na początku XX wieku, rola obszarów z dużą ilością plantacji bawełny, i miast portowych jako ośrodków politycznych i ekonomicznych, znacznie zmalała. Stopniowo zaczęły nabierać znaczenia wielkie centra manufaktury na północy i w środkowej części kraju, na czele z Nowym Jorkiem, Filadelfią, Chicago czy Detroit. W tych miejscach elita brytyjska nie odgrywała juz tak wielkiej roli w kształtowaniu standardów kulturowych i lingwistycznych. W obszarach, gdzie znaczną część społeczeństwa stanowili głównie robotnicy pochodzenia irlandzkiego i inni emigranci, w języku angielskim panowała tendencja do wymawiania h. Kiedy to nowobogaccy przemysłowcy stali się elitami finansowymi i politycznymi, nastał kres panowania Angielskiego BBC na salonach.
Ten nowy akcent został nazwany Generalnym Amerykańskim i wkrótce rozprzestrzenił się z centralnych i północno-wschodznich stanów na pozostałe rejony kraju tak jak kiedyś Angielski BBC w Anglii.
Jednak języki ewaluują bardzo szybko i w dzisiejszych czasach akcent Generalny Amerykański ograniczony został głównie do niewielkiej części środkowo-zachodnich Stanów Zjednoczonych. Nawet Nowy Jork, Filadelfia i Chicago – miasta, w których się narodził, wykształciły własne unikalne akcenty.
Jak to zostało już wspomniane, oba akcenty – amerykański i brytyjski – mają swoje regionalne wariacje. Mocną wymową liter h i r charakteryzują się akcenty w południowo-wschodniej Anglii, tak jak akcenty szkocki i irlandzki. Z kolei w Stanach nadal istnieją rejony wymowy non-rhotic, zwłaszcza na południowym-wschodzie i w Bostonie.
(KB)