Dziś nie prima aprilis, choć po przeczytaniu tytułu, możemy się zastanawiać, czy aby na pewno. A jednak to nie żart. Wiarygodne źródła wskazują, ze Emil Krebs, syn niemieckiego stolarza, który urodził się w 1867 roku w Świebodzicach, opanował do końca życia aż 68 języków. Na dodatek biegle – w mowie i piśmie.
Już w wieku 7 lat mówił po francusku, a co najciekawsze – nikt mu w nauce nie pomagał, po prostu przeczytał słownik. Motywacją była stara gazeta, którą Emil bardzo chciał przeczytać i poprosił nauczyciela o pomoc. Ten wręczył mu słownik i nie mógł wyjść ze zdumienia, gdy po kilku miesiącach Krebs zaczął rozmowę z nim po francusku.
W momencie, gdy Krebs zdawał maturę, znał już 12 języków obcych (w tym polski). Następnie nauczył się chińskiego i po wielu staraniach o pracę jako tłumacz w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, szczęście się do niego uśmiechnęło i otrzymał posadę w Pekinie.
Oczywiście języków uczył się nadal. Jego zona wspominała, ze uczył się czasem do 3 w nocy. A jaka była jego metoda? Powtarzał, powtarzał, powtarzał.
Ot tak przy okazji chińskiego nauczył się jeszcze mongolskiego, mandżurskiego i tybetańskiego, dzięki czemu był nieoceniony w pomocy chińskim dyplomatom, którzy sporządzali dokumenty w tych językach.
W 1914, czyli w wieku 47 lat przyznawał się do czynnej znajomości 33 języków nowożytnych, były to: angielski, arabski, bułgarski, chiński, chorwacki, czeski, duński, fiński, francuski, grecki, gruziński, hindi, hiszpański, holenderski, japoński, jawajski, litewski, malajski, mandżurski, mongolski, norweski, ormiański, perski, polski, rosyjski, rumuński, serbski, syjamski, szwedzki, turecki, urdu, węgierski i włoski.
Nauczył się też j.baskijskiego (uznawanego za jeden z najtrudniejszych na świecie), a co więcej posługiwał się jego dialektami.
Kiedy Krebs wrócił do Berlina (po zerwaniu stosunków dyplomatycznych Niemiec z Chinami) do końca życia pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jego przełożeni mawiali, że zastępował 30 fachowców. Zmarł na udar, a po śmierci jego mózg został poddany badaniom, dzięki którym chciano poznać sekret jego niezwykłych zdolności. Co ciekawe, okazało się, ze jego mózg nie różni się od mózgu przeciętnego człowieka. W czym zatem tkwiła jego ponadprzeciętna umiejętność?
Jeszcze przed śmiercią Emil Krebs opracował system nauki języków obcych polegającą na systemie powtórek w określonych odstępach czasowych. Dziś jego metoda stosowana jest w niektórych szkołach językowych. Z ciekawostek dodam, ze metoda wykorzystywana jest w nauce języków przez dyplomatów i agentów wywiadu.
(BŻ)