Język naszych zachodnich sąsiadów jest bardzo zbliżony do języka polskiego, jednak i tutaj nie raz możemy wpaść w lingwistyczną pułapkę. Aby tego uniknąć, chcemy przybliżyć kilka ciekawostek<br> o języku czeskim!
W średniowieczu język czeski był tak popularny, że nie wypadało go nie znać! Dowodem na to są słowa obecne w języku polskim, takie jak te z cząstką -ra– między spółgłoskami (brama, straż) czy -ła- między spółgłoskami (błagać, Władysław, płaz). Zanim pojawiły się wersje „sczeszczone”, mieliśmy rdzennie polskie wyrazy: brona, stroża, Włodzisław, błogi, płoza.
Moda na czeski skończyła się w drugiej połowie XVI w., kiedy Polacy rozwinęli własną kulturę. Można było wtedy już czytać Kochanowskiego i Reja! Gdy słownictwo polskie i czeskie przestało się już tak przenikać, na Polaków i Czechów zaczęły czyhać przeróżne pułapki językowe.
Do klasyków fałszywych przyjaciół tłumacza należą zwroty:
„Mám nápad!”, a to wcale nie oznacza, że Czech zwariował. On ma po prostu pomysł. I nie dzwońcie na policję, gdy Czech powie: „Něco mě napadlo”. To oznacza: „Mam jakiś pomysł”.
Láska nebeská nie jest niebieską laską, a miłością niebiańską. Niebieski to po czesku modrý. A laska – hůl.
Ponadto kulturalni Czesi chodzą do divadla. Divadlo to nie dom strachu, a ich rodzime określenie teatru. Do tego Czesi jeżdżą na kole, choć często akrobatami nie są. Kolo to po prostu rower. Czescy policjanci dają… pokutę. Pokuta w tłumaczeniu na język polski oznacza mandat. Uważajcie też na czeskie toalety. Páni to panowie, a dámy to panie. Z kolei záchod to nie zachód, a WC!
A jeśli zachce Wam się pić i musicie kupić w czeskim obchodzie (bo sklep to w Czechach piwnica)<br> np. minerálkę s bublinkami (wodę gazowaną) i zobaczycie napis na drzwiach, że sprzedawca jest nepřítomný, to wiedzcie, że nic mu nie jest. I nie wzywajcie karetki! Sprzedawcy po prostu nie ma, jest nieobecny.
Jeśli w Czechach pić kawę, to tylko rozpustną. Wyuzdani ci nasi sąsiedzi! Kiedy już kelner poda ten kuszący napój na stół, nastąpi rozczarowanie, bo rozpustná káva to po prostu najzwyklejsza kawa rozpuszczalna.
Jeżeli jeszcze Wam mało takich psikusów, to pamiętajcie, że czeski květen to polski maj, a czeski duben to polski kwiecień. Páchnout to śmierdzieć, a pachnieć to vonět. A karp to… kapr. Wiecie już, skąd wzięło się powiedzenie „czeski błąd”? W języku czeskim wiele słów i liter jest na opak.
Na zakończenie sucharek z czeskim karpiem:
Ulubiony aktor czeskich karpi?
Leonardo di Kaprio 🙂
Źródło: https://polszczyzna.pl/jezyk-czeski-jezyk-polski-podobienstwa-roznice/