Możemy go uwielbiać lub go nienawidzić. Zjawia się od czasu do czasu, raz w postaci mżawki i kapuśniaczka, a innym razem, gdy przybiera na sile, jako nawałnica, ulewa czy oberwanie chmur. Deszcz. Dziś o ciekawych powiedzeniach na temat pluchy w różnych językach europejskich.
W powiedzeniu pogoda pod psem, najlepszy przyjaciel człowieka – pies – służy do oznaczenia bardzo złej pogody, zawieruchy, szarugi. Na taką pogodę nawet i psa wygnać szkoda!
Kolejnym powiedzeniem na temat ulewnego deszczu w języku polskim jest: leje jak z cebra. Czym jednak jest cebr?
Dziś, we współczesnej polszczyźnie, nie ma już słowa cebr, lecz ceber. Używa się również jego zdrobniałych form: ceberek i cebrzyk. Dawne słowo cebr znajdujemy w Kronice polskiej Galla Anonima, gdzie występuje w liczbie mnogiej, brzmi czebri i oznacza ‘naczynia z drewna’. Ceber był dużym, okrągłym naczyniem do noszenia wody, wykonanym z drewnianych klepek. Nierzadko w wysłużonych cebrach pojawiały się szczeliny, z których woda tryskała na wszystkie strony. W języku włoskim funkcjonuje wyrażenie piole a catinelle. Słowo catinelle jest używane jednak nie na oznaczenie drewnianego naczynia, a wiadra.
Pies pojawia się ponownie w języku angielskim. Na określenie bardzo silnego deszczu używa się wyrażenia it’s raining cats and dogs, czyli ‘pada kotami i psami’ w tłumaczeniu dosłownym. Jakie jest jego pochodzenie? To zagadka. Etymolodzy podają wiele możliwych źródeł, na przykład mitologię nordycką. Oto jedne z nich:
Odin, nordycki bóg burzy, był często przedstawiany na tle psów i wilków – symboli wiatru. Nieodłącznym elementem czarownic, rzekomo latających na miotłach w czasie burz, był czarny kot, późniejszy symbol ulewy dla żeglarzy. W związku z tym, koty i psy zaczęły kojarzyć się z burzą, porywistym wiatrem oraz rzęsistym deszczem.
W języku francuskim natomiast w żadnym wypadku nie powiemy: il pleut des chats et des chiens! We Francji mówi się: il pleut des cordes. A więc na paryskich ulicach deszcz leje… sznurami.
Jeszcze słowo o samym parasolu. Słowo parasol zapożyczyliśmy z języka włoskiego, składającego się z dwu członów: ‘para’ – przeciw oraz ‘sole’ – słońce. Po włosku deszcz znaczy ‘pioggia’. Stąd też na parasol mówi się ‘parapioggia’. Do dziś w języku francuskim istnieje rozróżnienie: ‘parasol’ – parasol przeciwsłoneczny oraz ‘parapluie’ – osłona przeciwdeszczowa. Na początku XVIII wieku używano w Polsce słowa parasol tylko w odniesieniu do osłony przed słońcem. W dzisiejszej polszczyźnie możemy rozróżnić dwa słowa: parasol oraz parasolkę. Pierwszy z nich to zazwyczaj duży parasol o mocnym stelażu lub parasol ogrodowy. Parasolka natomiast jest najczęściej składana i można ją schować do torebki.
Powyższe przykłady potwierdzają, że sformułowanie ‘co kraj, to obyczaj’, jest prawdziwe. Miejmy nadzieję, że kolejne dni przyniosą nam nie sznury, psy i koty, a wiosnę, a wraz z nią słoneczny blask.
(AF)