Dla wielbicieli podróży w nieco mniej typowym wydaniu ofert nie brakuje. Zyskujący coraz większą popularność Couch Surfing to propozycja dla turystów oraz wielbicieli obcych kultur. Idea polega na nieodpłatnym przyjmowaniu gości, którzy są z różnych stron świata i chcą zwiedzić kawałek kraju, który zamieszkujemy. Można zatrzymać się u kogoś i jeśli jest taka możliwość, przyjąć gości u siebie.
Przyjezdni kontaktują się ze swoimi gospodarzami za pomocą strony CouchSurfing.org, dzięki której mogą zaprezentować się, wystawiać sobie referencje, sprawdzać informacje i opinie o sobie nawzajem i na tej podstawie zadecydować, czy dany gość/gospodarz jest godny zaufania. Couch Surfing jest szczególnie popularny wśród młodych ludzi, dla których stał się alternatywą hosteli.
Ale CS to coś więcej niż hostel czy schronisko. Jak mogłoby się wydawać, fakt, że za nocleg nie trzeba płacić, nie jest wcale najważniejszy dla zapalonych fanów tego pomysłu. Wśród głównych zalet pojawiają się: perspektywa poznania miejsca z jego nietypowej, nieturystycznej strony, okazja do poznania nietuzinkowych ludzi czy też wspaniała możliwość poćwiczenia języka obcego!
Mogłoby się wydawać, że CS jest wspaniałą opcją tylko dla podróżników. Jednakże nie brakuje chętnych, którzy sami nie wyjeżdżą, ale oferują swoją kanapę przyjezdnym. Plusów zdaje się być więcej niż minusów. W zamian za darmowy nocleg Couch Surferzy często odwdzięczają się drobnym upominkiem ze swojego regionu, dobrym towarzystwem lub inspiracją i, tak jak w przypadku przyjezdnych, okazją do konwersacji w języku obcym.
Dla wielu ludzi taki rodzaj podróżowania może wydawać się zbyt ryzykowny. Inni nie zdecydowaliby się na coś takiego ze względu na brak swobody i poczucia prywatności w czyimś mieszkaniu. Jednakże rzesza fanów ciągle rośnie, a portal internetowy cały czas pracuje nad ulepszeniem projektu i zapewnieniem możliwie największego bezpieczeństwa dla swoich użytkowników. Z odpowiednimi dawkami rozsądku i odwagi Couch Surfing może pomóc w przeżyciu przygody życia – taka pokusa często jest większa niż perspektywa spokojnego wieczoru w hotelowym pokoju.
Agnieszka Szarek