Kiedy słoneczna plaża pozostaje jedynie wspomnieniem, a naszą codzienność zaczyna wypełniać odgłos bębniącego o szyby deszczu, to znak, że zbliża się najmniej lubiana pora roku. Jesień – barwna i inspirująca czy przytłaczająca szarością? Jaki jest najlepszy sposób na odzyskanie motywacji gdy dni stają się coraz krótsze? Zapraszamy na krótką rozmowę z Pauliną Beluch, specjalistą ds. HR w Biurze Tłumaczeń Specjalistycznych ATOMINIUM.
Jesień to idealna pora na…?
Na czytanie książek oczywiście, pod kocem, w ciepłych skarpetach i w towarzystwie gorącej herbaty. W takim otoczeniu żaden kryminał nie jest mi straszny.
Czy często tęsknisz za latem?
Zazwyczaj brakuje mi lata na przełomie marca/kwietnia, kiedy mój organizm już nie radzi sobie z niedoborem słońca po jesieni i zimie, ale tak szczerze, to każdą porę roku cenię za coś innego. Uwielbiam lato za piękną pogodę i pyszne owoce sezonowe, jesień za niesamowite kolory i szeleszczące liście pod stopami, zimę za narty i sanki z dzieckiem, a wiosnę za to, że daje nadzieję, wszystko wtedy budzi się do życia.
Jak znajdujesz motywację podczas jesiennej szarugi?
Nie muszę jej daleko szukać, mój syn dostarcza mi motywacji nie tylko o każdej porze roku, ale również o każdej porze dnia.
Kawa, herbata czy czekolada?
Zdecydowanie herbata, absolutnie ją uwielbiam i nie wyobrażam sobie bez niej dnia. Z nieba może się lać 40-stopniowy upał, ale i tak rano zaparzę sobie herbatę.
Skoro mowa o napojach, jaka jest Twoja ulubiona kawiarnia w Krakowie?
Zdecydowanie jest to Prowincja na ulicy Brackiej. Z tym miejscem wiążą się dla mnie bardzo ciepłe i miłe wspomnienia. Serwują tam również najpyszniejszą czekoladę w Krakowie!
Wolisz przeczekać jesień otulona kocem na kanapie czy zwalczasz chandrę aktywnością?
Czasem przeczekuję pod kocem z dobrą książką, ale czasem wkładam dziecko do wózka, ubieram adidasy, kurtkę i biegnę. W życiu musi być równowaga i zdecydowanie na to stawiam.
(MW)