Podstawą naszej pracy jest język. Towarzyszy nam niemal w każdej chwili naszego życia, nawet kiedy śnimy. Dla tłumaczy jest szczególnie ważny, ponieważ stanowi źródło, przyczynę, cel i narzędzie pracy. Czy jednak obcując z nim na co dzień, zastanawiamy się nad jego pochodzeniem? Czy stawiamy sobie pytanie o to, skąd i po co się wziął?
Ja, podobnie jak wielu badaczy, zastanawiam się nad tym dość często. A teorii na temat powstania języka jest naprawdę wiele, począwszy od religijnych, przez społeczne, po biologiczne. Dziś zaprezentuję teorie ewolucyjne:
Niektórzy biolodzy, jak na przykład amerykański ewolucjonista Stephen Jay Gould (1941–2002), uważają, że jest to naturalny efekt naszej ewolucji. Gould stwierdził, że ewoluując, mózg człowieka stawał się coraz większy, a język po prostu „wykorzystał” zaistniałe wielkie możliwości. Powstanie języka miało charakter skokowy – Gould opisał to jako „wystrzał”.
Odmienny pogląd na powstanie języka ma antropolog i lingwista, profesor Terrance Deacon z Uniwersytetu Berkeley. Sugeruje on, że ewolucja języka nie ma nic wspólnego z instynktem, lecz jest wynikiem stopniowej adaptacji, osiągnięciem cywilizacyjnym i poznawczym. Język jest według Deacona spadkiem, jaki ludzkość otrzymała po australopiteku, który około 2 milionów lat temu wytworzył system porozumiewania się, z którego później wykształcił się język.
Jak widać, zgodności wśród zwolenników torii ewolucyjnej nie ma, jednak są pewne kwestie, które łączą wszystkich badaczy: są oni zgodni co do tego, że język rozwijał się stopniowo, wraz z rozwojem biologicznym, umysłowym i społecznym człowieka. Naukowcy wymieniają trzy główne etapy, jakie musiały zaistnieć, by powstał język: najpierw pojawiła się tzw. „wyspecjalizowana ręka”, która w przyszłości mogła zacząć pisać. Następnie wykształcił się tzw. „altruizm osobników”, który był przejawem ludzkiej dążności do organizowania się w grupy, funkcjonujące w oparciu o określone reguły. Na końcu powstał język.
Kolejne teorie opiszę w kolejnych wpisach. Zachęcam do lektury!
OB