Pomyłki i błędy w tłumaczeniach są nieuniknione, zwłaszcza jeśli zajmują się nimi osoby, których znajomość języka jest wątpliwa, jak na przykład w przypadku tłumaczeń różnego rodzaju ogłoszeń hotelowych, tablic informacyjnych etc., które zazwyczaj wykonują pracownicy. Takie perełki tłumaczeniowe są często spotykane w krajach Dalekiego Wschodu.
W jednym z tokijskich hoteli:
Is forbidden to steal hotel towels please. If you are not a person to do such thing is please not to read notis.
Reklama zachęcająca do przejażdżki osiołkiem w Tajlandii:
Would you like to ride on your own ass?
W tokijskim barze:
Special cocktails for the ladies with nuts.
(dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że tajemnica tkwi w słowie nuts)
Z japońskiej broszury informacyjnej, jak używać klimatyzacji:
Cooles and Heates: If you want just condition of warm in your room, please control yourself.
Jednak nie tylko w Chinach czy Japonii można znaleźć takie kwiatki. Otóż w Europie również natkniemy się na ciekawe przypadki. Poniżej kilka z nich.
Jeden z lekarzy w Rzymie reklamował się jako:
Specialist in women and other diseases.
Informacja w jednym z moskiewskich hoteli zachęcająca do zwiedzenia cerkwi oraz cmentarza znajdującego się po drugiej stronie ulicy:
You are welcome to visit the cemetery where famous Russian and Soviet composers, artists, and writers are buried daily except Thursdays.
Informacja na jednej z dróg szybkiego ruchu w Maladze:
Locals for sale or rent.
Ciekawa może okazać się również lektura menu. I tak np. w Bułgarii możemy zamówić boiled language zamiast boiled tongue albo fresh cancer zamiast fresh crab.
I jaka nauka wypływa z powyższej lektury? Należy uczyć się języków obcych albo zwrócić się o pomoc do nas, specjalistów w tłumaczeniach na wszystkie języki, nie tylko na angielski.