W nocy z wtorku na środę zeszłego tygodnia jeden z wulkanów na Islandii – Eyjafjoell – wyrzucił w powietrze chmurę dymu, unoszącą się na 11 tysięcy metrów. Wybuch wulkanu zanieczyścił atmosferę do tego stopnia, że przestrzeń powietrzna nad Europą została zamknięta praktycznie na tydzień. Odwołano wszystkie loty w 12 krajach Europy i ewakuowano 800 osób. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega, iż osiadające drobiny popiołu są „potencjalnie niebezpieczne”, ponieważ mogą powodować problemy u ludzi z chorobami układu oddechowego.
Okazuje się jednak, że wybuch ma też swoje dobre strony. Codzienna emisja CO2 do atmosfery, jaką produkują europejskie loty, wynosi około 344 109 ton. Wybuch wulkanu dostarczył zaledwie 15 000 ton dwutlenku węgla. Z powodu erupcji Eyjafjoell, odwołanych zostało niemal 60% lotów, dzięki czemu 206 465 ton CO2 nie trafiło do atmosfery!