W niedzielę 21 marca zaczyna się kalendarzowa wiosna. Wszystkim kojarzy się z topieniem marzanny i dniem wagarowicza. Okazuje się jednak, że z pierwszym dniem wiosny związanych jest wiele tradycji, których obecnie w ogóle z nim nie łączymy.
Początek nowej pory roku, będącej okresem budzenia się do życia całej przyrody, był niezwykle ważny dla Słowian, dlatego w sposób szczególny czcili ten czas. Święto Jare (bo tak dawniej nazywano początek wiosny) wiązało się z różnymi zabawami i tradycjami: topiono kukły zrobione z siana, co miało przyspieszyć odejście znienawidzonej zimy i nadejście upragnionej wiosny; malowano jajka, symbole nowego życia; polewano się wodą (miało to oczyścić ciało ze „złego” po zimie, a także uchronić przed chorobą).
Gdy do życia Słowian wkroczyło chrześcijaństwo, dużo się zmieniło. Duchowni próbowali wyplenić pogańskie zwyczaje, jednak nie udało im się, ponieważ Polacy okazali się bardzo do nich przywiązani. W wyniku kompromisu udało się zachować wszystkie tradycje, jednak dwie z nich, malowanie jajek i śmigus-dyngus, połączono ze świętem chrześcijańskim – Wielkanocą.
Wszystkich chętnych do poszerzenia swojej wiedzy o pochodzeniu zwyczajów związanych z okresem wiosenno-wielkanocnym zapraszamy do Muzeum Etnograficznego w Krakowie, w którym 27 i 28 marca prowadzone będą warsztaty pt. „Kwietna Niedziela” (więcej informacji: http://www.etnomuzeum.eu/viewItem,rodzinne.html).