Globalizacja to zjawisko dotykające niemal każde większe przedsiębiorstwo. Współcześnie synonimem sukcesu można określić wprowadzenie jak największej liczby produktów na nowe rynki. Nie jest to jednak łatwy proces – wymaga on podjęcia wielu działań, w tym adaptacji treści do potrzeb regionalnych odbiorców. Tradycyjne strategie lokalizacyjne mogą stać się niewystarczające. Zatem jakie działania powinny podjąć przedsiębiorstwa, aby sprostać temu wyzwaniu? I jak dużą rolę odgrywają przy tym agencje tłumaczeniowe?
Dolina Krzemowa słynie z wielu rzeczy – zaawansowanej technologii, innowacyjnych strategii
i niezastąpionych metod zarządzania. To właśnie tam branża językowa poszukuje inspiracji do rozwoju. Stara się czerpać z wypracowanej przez pracowników Doliny Krzemowej zdolności do szybkiego i elastycznego reagowania na zmiany. Narzędzia i procesy zapewniające stały przepływ komunikacji pomiędzy wszystkimi osobami biorącymi udział w dostosowywaniu produktu do zagranicznych wymagań nosi nazwę continuous localization (lokalizacja w trybie ciągłym).
Lokalizacja to klucz do sukcesu
Lokalizacja może stać się strategią pozwalającą odkryć międzynarodowym klientom dany produkt. Warto ją budować od samego początku razem z myślą o ekspansji towarów i usług poza granice kraju. Continuous localization to proces łączący specjalistów ds. lokalizacji, tłumaczy, inżynierów
i twórców produktów. Członkowie takiego stołu biznesowego mają ogromny wpływ na kształtowanie wizerunku marki, a ich wspólne działania są kluczowe dla oszczędności czasu i pieniędzy.
Wydajny system CL to odpowiednia technologia do zarządzania treścią. Oprogramowania, aplikacje, strony internetowe, gry są nieustannie rozwijane i ulepszane, a to oznacza, że nowa treść musi być przetłumaczona i odpowiednio zlokalizowana. Aby uniknąć językowych wpadek, braków w tłumaczeniu, nieprawidłowego kontekstu użycia słów, złego formatu i tym podobnych należy prowadzić ciągłą współpracę pomiędzy twórcami treści, programistami, a tłumaczami. Dawniej nowe oprogramowania były publikowane raz, a może kilka razy w roku. Obecnie dzieje się w przeciągu dni czy tygodni, a to oznacza nieustanny strumień nowej treści do przetłumaczenia.
Waterfall localization
Zmieniają się także metody działania: lokalizacja Waterfall polega na pozostawieniu jej na sam koniec pracy nad danym oprogramowaniem, kiedy to programiści przesyłają do tłumaczenia gotowy komplet plików w różnych formatach. Taka forma współpracy jest dość niewygodna dla tłumacza: musi on tłumaczyć setki stron na raz, wykonywać rewizje i korekty, ustalać szczegóły i akceptować zmiany. Przez to mogą pojawić się opóźnienia, a praca tłumacza zazwyczaj nie jest monitorowana na bieżąco, ponieważ programiści otrzymują z powrotem cały pakiet przetłumaczonych tekstów. Jak sama nazwa wskazuje, zarówno dla tłumaczy, jak i dla programistów to po prostu wodospad treści do opracowania.
Agile localization
Agile w tłumaczeniu na język polski to zręczny, zwinny. Lokalizacja Agile pod kilkoma względami wypada lepiej niż lokalizacja Waterfall. Polega ona na jednoczesnej współpracy programistów
i tłumaczy, opiera się też na specjalnym systemie zarządzenia tłumaczeniem (z ang. TMS – Translation Management System). Gdy tylko nowa treść pojawi się na stronie, jest ona automatycznie wgrywana do systemu, w którym pracuje także tłumacz. Kiedy kończy on swoją pracę, gotowy tekst jest od razu włączany do repozytorium kodu. Tłumacz pracuje więc częściej, na mniejszych partiach materiałów, a to pozwala programistom na szybszą aktualizację treści.
Continuous localization
Ten typ lokalizacji to kolejny krok w stronę automatyzacji i ulepszenia procesu tłumaczenia. Czym różni się ona od Agile? Lokalizacja Agile polega na tłumaczeniu w pewnych partiach, które muszą być skończone, aby móc przejść do kolejnych. CL nigdy się nie kończy, praca może być ciągle kontynuowana,a treść jest zawsze gotowa do publikacji, bez konieczności zamykania pewnych etapów. Taki workflow pozwala każdemu na spokojne i rzetelne działania – tłumacze zajmują się lokalizacją, gdy tylko pojawią się nowe teksty, a więc nie są obarczani ogromnymi pulami plików,
a programiści mogą w każdym momencie opublikować nowe oprogramowanie.
Continuous localization jest więc lepszą wersją Agile, pozwalającą na nieustanne aktualizacje. Eliminuje przestarzałe i manualne formy współpracy, zastępując je procesem usprawniającym działania i przyspieszającym przygotowywanie produktu dla klienta końcowego. Branża tłumaczeniowa rozwija się więc razem z branżą IT, a nowoczesne formy współpracy klientów
z agencjami tłumaczeniowymi stają się codziennością.
Źródło: https://lokalise.com/blog/continuous-localization-101/